Klucz do sukcesu kopalni
Choć Silesia ma trudne warunki geologiczne odniosła sukces. Czy w to w górnictwie możliwie. Polska ma słoża węglowe, które wydobywa, tylko ciągle słyszymy, że kopalnie są nierentowne. Czy tak jest naprawdę. Kopalnia Silesia wydaje się temu przeczyć. Aby dostać się do jej zasobów, potrzeba było zainwestować naprawdę duże pieniądze. Nowy właściciel Silesi, a jest nim Czeski Holding Energetyczny i Przemysłowy zainwestował ponad miliard złotych w nowe maszyny i sprzęt, w tym dwa kombajny ścianowe. Następny punkt biznes planu, jaki zaczął realizować, to redukcja administracji oraz zmiana organizacji pracy. Na chwilę obecną kopalnia fedruje w systemie brygadowym przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Za pracę w weekendy nowy właściciel wypłaca premię w wysokości 10 zł za godzinę. W pozostałych kopalniach nadal obowiązuje 8 godzin dziennie. Kiedy produkcja węgla zaczęła wzrastać, wzrosło też zatrudnienie. Silesia zatrudnia dziś 1650 pracowników. Młodzi ludzie deklarują, że chętnie by się tam zatrudnili.
A co ze słynnymi górniczymi przywilejami?
Średnia płaca w kopalni węgla Silesia wynosi dziś 6,1 tys. Zł, a w skrajnie zadłużonej Kompanii Węglowej 6,7 tys. W Silesii działają 4 związki zawodowe, a w kopalniach Kompanii Węglowej być może niektórym będzie w to trudno uwierzyć, aż 160. W Silesii z tradycyjnych przywilejów pozostała wypłata ’’barbórki’’. Czternaste pensje wypłacane są tylko wtedy, gdy firma odnotuje zyski. W Silesi jest jeszcze dopłata do podręczników, 300 zł na każde dziecko, i roczny deputat węglowy dla pracowników kopalni wynoszący 3,6 tys. zł. W Kompanii Węglowej deputat węglowy, o zgrozo, dla emerytów pochłania 250 mln zł rocznie.
Nawet dla laika kwota 250 mln tylko na węgiel dla emerytów wydaje się szaleństwem.
Gdzie zatem leży piec pogrzebany? Być może jest tak, że jak ktoś przychodzi z zewnątrz, to umie zarządzać naszymi kopalniami, a my sami nie? To wszystko oczywiście przekłada się na cenę węgla, bo ktoś te koszty musi pokryć.
Zostaw komentarz