Zmiana warunków płacowych dla górników koniecznością!
Według obliczeń ekspertów Centrum im. Adama Smitha, wszystkiemu są winne dodatkowe sztywne świadczenia na rzecz pracowników takie jak: deputaty, ekwiwalenty, dopłaty itp Zmniejszają zysk spółek węglowych średnio o 30–35% w skali roku. Wzrost efektywności polskich kopalń jest zatem niemożliwy pewnych zmian. Zmiany te pochodzą z poprzedniej epoki i generują wysokie koszty stałe.
Czynnikiem blokującym uelastycznienie kosztów stałych jest wysoki poziom uzwiązkowienia w polskim górnictwie. Prowadzi on niejednokrotnie do dyktatury związków zawodowych i przyczynia się do tego, że zarządy spółek węglowych nie mają za wiele do powiedzenia.
To z kolei uniemożliwia nowoczesne zarządzanie. Stanowi to realne zagrożenie dla przyszłości tej branży w Polsce i może doprowadzić do jej upadku.
dyktatura związków zawodowych jest możliwa, ponieważ prawo daje związkowcom realne narzędzia do blokowania jakichkolwiek zmian w systemach pracy i płacy. Związki mogą też narzucać zarządom spółek wysokość wynagrodzeń załogi.
Ceny surowca zależą od światowych benchmarków
W polskim górnictwie obowiązują metody wynagradzania układowego i jest to kolejny czynnik blokujący wzrost efektywności. Taki sposób wynagradzania pracowników jest z ekonomicznego i prawnego punktu widzenia już dużym przeżytkiem. Blokuje on nie tylko rozwój spółek górniczych ale i prowadzi do znaczącego wzrostu kosztów stałych, a przede wszystkim kosztów pracy.
Zarządy spółek nie mają żadnych narzędzi prawnych do walki z układami zbiorowymi. Nie mogą też elastycznie kształtować poziomu zatrudnienia w zależności od koniunktury. Przekłada się to na składy opału w Poznaniu. Skład węgla w Przeźmierowie musi „jechać” na minimalnej marży.
Obecne prawo pozwala związkom zawodowym na wysuwanie absurdalnych żądań płacowych oraz na podejmowanie strajków niemal zawsze i o wszystko. Zwykle spory zbiorowe kończą się kompromisami w kwestii płac, które na trwałe zwiększają i tak wysokie już koszty stałe.
Warto dodać, że obecne regulacje pochodzą z początku lat 90. XX wieku ale w dużej mierze duchem nawiązują do końca XIX wieku, i nie pasują do współczesnych realiów gospodarki rynkowej.
Zostaw komentarz